Co u mnie? I letnia definicja roweru.

Cześć! Na początku chciałabym was serdecznie pozdrowić i trochę poopowiadać co u mnie. Jakby się tak bliżej przyjrzeć to nic, ale jest jedna rzecz, która trochę zmnieniła 2 dni wakacji. Tą rzeczą jest przyjazd mojego kuzyna i wujka, którego często nie widuję, ponieważ mieszka dosyć dalego. Ok. 3, 4 godzin zajełoby mi dojechanie do niego. Jednak on przyjechał do mnie i było naprawdę fajnie :) Uwielbiam wspólne rodzinne spotkania w czasie lata spędzon przy grillu. Siedzenie do późnia i te sprawy. Mówiąc rodzinne mam na myśli jeszcze jednego kuzyna, dwie ciocie, babcię, rodziców i dwóch wujków. Czy was też (czasami) denerwuję taki GŁOŚNY śmiech "dorosłych" siedzących przy stole? Mnie czasami. Ale kuzyn i wujek musieli pojechać już wczoraj (przyjechali w piątek). I tak było fajnie. A jeżeli chodzi o rower to... W te lato najlepszy sposób na spędzenie nudnego lub wolnego czasu. Samotny wypad lub z koleżanką, rodzicami czy grupką osób to świetny pomysł! Od pewnego czasu rowerowe przejadżki bardzo mi się spodobały. Ja nawet do pobliskiego sklepu jeżdżę rowerem. Ale każdy ma inne sposoby na spędzanie wolnego czasu :) Pozdrawiam!
 I kilka zdjęć:

I tu podobny post- KLIK!

                                                       A wy jak lubicie spędzać czas wolny?
                  #rower #rower #coumnie? #coumnie? #rower #rower #coumnie? #coumnie?